Blog firmy Poliman

Tworzymy portale, strony internetowe, gry i aplikacje. Projektujemy, programujemy, obsługujemy i inspirujemy.

Jak trafić do klienta

crowdsourcing
fot. micadew

Chcesz aby Twoja marka trafiła do klienta?

Pozwól mu ją budować! Tak, klientom bardziej spodoba się to co sami zrobią, a dla ciebie ten rodzaj komunikacji i współdziałania jest nie dość że luźny w swym założeniu, bez barier, wytycznych to jeszcze mało kosztuje. Udowodniono że wiedza tłumu równoważy siłę ekspercką i staje się jasne przysłowie w grupie siła. Trafniej będzie: W TŁUMIE siła. Prosument udziela się, posiada wiedzę na temat naszego produktu, a wyobraźmy sobie tysiące, miliony takich ludzi. To jest właśnie crowdsourcing. Wykorzystują to topowe marki. Starbucks ma swoje mystarbucksidea.force.com i wydaje się że tędy droga do serc klientów.

Powstało wiele portali gdzie można się za odpowiednią kwotę ogłosić jeżeli potrzebujemy pomysłu, wizualizacji, technicznych rozwiązań, wynalazków. Jednak aby zainteresowali się tym specjaliści i żeby było z czego wybierać musimy oferować atrakcyjną wygraną (wysoką kwotę). Póki nie jesteśmy jedną z dużych marek posiadających klientów na całym świecie, księga skarg i zażaleń musi wystarczyć, chociaż tylko w jednym hotelu w którym pracowałam spotkałam się z owianym czarną tajemnicą zeszytem.

Realizacja

Drugim dnem pozostaje wdrożenie podsyłanych nam pomysłów. Klientka opowiada: Zamówiłam w Starbucks kawę i stanęłam sobie z boku i czekałam spokojnie, nie byłam ani zdenerwowana, nie śpieszyło mi się ale widzę że osoba która stała za mną już odchodzi z kawą, druga również, więc podchodzę i pytam grzecznie czy jest może już moja kawa, na to dziewczyna automatycznie zaczęła wypełniać świstek i dała mi do podpisania „reklamację” i wręczyła bon na dwie dodatkowe kawy. Poczułam się jak ukarana tym bonem, śmieje się klientka. Pomysł był super, pochodził właśnie z „Idea Force”, nie należy zapominać o odpowiednim, najlepiej oddolnym jego wprowadzeniu.

Polak potrafi

Jest jeszcze jedno dno. Polska. Czy u nas może się udać coś takiego? Przykładowo platforma corton.pl, dodajesz swoje „zamówienie” wstawiasz nagrodę, musi być zachęcająco wysoka i przebierasz w pomysłach. Dostajesz gotowy produkt. Akceptujesz go lub nie. I tu pojawia się problem. Pytasz o Corton to zawsze ktoś zasieje wątpliwość że to na pewno ustawione. Wątpliwe ale takimi realiami postrzega to społeczeństwo. Ja tak nie uważam, sama idea portalu zachwyca, zwłaszcza jak ktoś spotyka się po raz pierwszy z crowdsourcingiem. Wydaje się że jeżeli wchodzą w grę pieniądze nic nie jest już takie oczywiste.

Taka forma może zagrozić małym firmom, ale daje ogromne korzyści dla całej ludzkości. Zmienia się przez to koncepcja pracy. Nie ma tu szefa czy kolegów, emeryci i pozostające w domu kobiety mogą wrócić na rynek pracy. Kto umiejętnie wykorzysta zmiany, może wygrać walkę konkurencyjną na rynku.

Jakie wnioski?

Pozostaje się rozwijać i nie zapominać że ten kto produktu używa powie o nim tyle samo albo i więcej niż osoba, która go stworzyła. Tłum ma jeszcze jedną wspaniałą właściwość, jest praktycznie rzecz ujmując nieomylny, bo jakie jest zestawienie prawdopodobieństw, że milion osób się pomyli z pomyłką jednej lub kilku osób?

Źródło własne

Be Sociable, Share!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.